Zbliża się koniec programu "Rodzina na swoim" Drukuj
wtorek, 08 marca 2011 12:46

Do końca 2012 r. będzie można składać wnioski o kredyt z dopłatą państwa. Kredyt mieszkaniowy „Rodzina na swoim” cieszy się dużą popularnością. Jest to kredyt złotówkowy, do oprocentowania którego przez osiem lat dopłaca państwo. Udziela się ich z każdym rokiem więcej.

Są to zatem także coraz większe wydatki dla budżetu państwa. 
– Z tego powodu rząd postanowił wprowadzić zmiany do tego programu – wyjaśnił Piotr Styczeń, wiceminister infrastruktury. Mają one ograniczyć liczbę udzielonych preferencyjnych kredytów oraz skrócić okres ich udzielania.

 

Co się proponuje

Chodzi o nowelizację ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania.

– Przewiduje ona, że państwo będzie wspierało nabycie mieszkań tylko na rynku pierwotnym, a na wtórnym, tak jak obecnie, już nie – wyjaśnił wiceminister Styczeń.

O kredyty ponadto będą mogły się starać osoby, które mają nie więcej niż 35 lat (w małżeństwach dotyczy to obojga). Rząd początkowo chciał, by o kredyt ten mogli się starać bezdzietni single, ostatecznie się jednak z tego wycofał.

Rada Ministrów proponuje także obniżyć z 1,4 do 1,1 współczynnik wykorzystywany do obliczenia ceny 1 mkw. lokalu.
Skrócono też czas przyjmowania wniosków na udzielenie kredytów preferencyjnych do 31 grudnia 2012 r.

W nowelizacji proponuje się również korzystne dla kredytobiorców zmiany, a mianowicie do określenia zdolności kredytowej kredytobiorcy można brać pod uwagę także dochody małżonków rodzeństwa kredytobiorcy.

Będzie można też zaciągać kredyt „Rodzina na swoim” na przeróbkę budynków gospodarczych na domy jednorodzinne. Obecnie ustawa przewiduje, że kredyt można uzyskać także na nadbudowę, przebudowę lub rozbudowę budynku mieszkalnego albo adaptację budynku lub lokalu o innym przeznaczeniu w celu utworzenia nowego mieszkania. Tymczasem częste są przeróbki także na domy jednorodzinne.

– To jedyna w tej chwili forma wsparcia państwa w nabyciu pierwszego mieszkania – mówi Paweł Majtkowski, doradca finansowy Expandera. – W innych państwach europejskich są różne programy. Szkoda, że rząd likwiduje ten jedyny, który jeszcze w Polsce istnieje.

To już koniec

Według Pawła Majtkowskiego po wejściu w życie noweli na własne M będzie stać jeszcze mniej osób. W tej chwili nie tak proste jest już zaciągnięcie kredytu walutowego, będącego alternatywą dla „Rodziny na swoim”. Po wejściu w życie nowelizacji zniknie także możliwość nabycia tańszych mieszkań na rynku wtórnym. Obniżenie wskaźnika spowoduje dodatkowe ograniczenie w ofercie mieszkań spełniających wymagania niezbędne do uzyskania kredytu. W dużych miastach będzie można kupić co najwyżej lokal na peryferiach.

– W tej chwili co czwarty kredyt udzielany przy wsparciu Expandera to kredyt w ramach programu „Rodzina na swoim” – mówi Paweł Majtkowski.

Liczy on na to, że podczas prac sejmowych nad projektem posłowie wprowadzą do niego zmiany i powrócą do pomysłu, by bezdzietne osoby samotne także mogły korzystać z tego preferencyjnego kredytu.

Źródło: www.wp.pl